SPOTKANIE

CZĘŚĆ II

1.
Stefan wyszedł tak jak stał. Zawsze tak wychodził. Marynarka, spodnie. Nienagannie wyprasowana koszula i finezyjnie zawiązany krawat dopełniały obrazu. Z tym wychodzeniem Stefana to była tradycja, znana w miasteczku od kiedy tu zamieszkał.

2.
Eugeniusz siedział na ławce i grał już siódmą piosenkę. Nawet nie zauważył kiedy ktoś zabrał leżące wspomnienia. Nie jego, to co mu do tego. Dawno minął czas spotkania, na które był umówiony z człowiekiem, którego nie znał. Znalazł to w gazecie. Ogłoszenie było w rubryce - towarzyskie. Lakoniczny tekst niczym się nie wyróżniał, lecz sam cel jego zamieszczenia był frapujący. Kto chce się z nim spotkać. Skąd znał jego nazwisko. Może wstawił nazwisko na chybił trafił. A może ktoś złośliwie podpowiedział mu jego nazwisko, a teraz ma ubaw podglądając, jak pełen nadziei wyczekuje w parku.