LETNIA BURZA

Zagrzmiało i błysnęło,
Wodą walnęło z góry,
I nagle pierdolnęło,
W nasze ojczyste rury.

Rurami zaś ta siła,
Pomknęła do wucetów,
Gdzie, kurcze, uśmierciła,
Kilku rżnących facetów.

Bo grom jest niebezpieczny,
Wszędzie gdzie cię zastanie,
Dlatego podczas burzy,
Trzeba powstrzymać sranie.